wybaczcie monotematyczność strojów, ale wzięłam tylko torebkę widoczną na zdjęciu więc nie mogłam zabrać ze sobą całej szafy ;)

taką piękną, pełną kwiatów ścieżynką mój kot chodzi na zajęcia do prosektorium..:)

oczywiście cały dzień padało. szlag trafił moją fryzurę..


sobota w ogrodzie botanicznym. jak dobrze pójdzie to od października będę miała wstęp za friko. superowo bo miejsce jest świetne.

a w ramach gratisu prezentuję państwu mojego czerwonookiego kota:

a teraz pozwólcie, że położę się spać, gdyż padam na twarz (ot, jak dzień pełen 'nicnierobienia' może zmęczyć).
piątek:
koszulka: vila
spodenki: zara
leginsy: h&m
buty: atmosphere
szal: yyy..:)
marynarka: zara
torba: promod (swoją drogą jest to właśnie ta torba, do której pakuję cały mój dobytek prezentowany w poprzednim poście)
sobota:
koszulka: united colors of benetton
spodnie: zara
buty: graceland
foty: kot oraz ja.
ten trend spodenki + legginsy pierwszy raz widzialam w zeszlym roku u Skandynawek i najpierw w ogole mi sie nie podobal, potem jak moje jeansy byly cholernie brudne, a skandynawska pogoda nadal malo letnia sama tak zaczelam nosic i uwazam to za megawygodny, megafajny, mega mega mega trend (lol, sorry za powtorzenie xD)
OdpowiedzUsuńpiekna Ty! strasznie mi sie Twoje weekendowe 'odslony' podobaja!
p.s mialam zamiar skonczyc z milymi komentami, zeby nie bylo, ze towarzystwo wzajemnej adoracji, ale szukam i szukam i nie mam sie do czego przyczepic ;D
balbina: szukaj, a znajdziesz ;P
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek trafilam tutaj i napewno bede czesto zaladac.Fajny masz styl nie babciowaty co wiekszosc pokazuje.Sliczne zywe kolory rzeczy i zdjec.
OdpowiedzUsuńjak na ograniczona liczbe ciuchów stworzyłas dwa bardzo przyjmne dla mego oka :D zestawy;)
OdpowiedzUsuńja lubię krew, ale tak bez przesadyzmu :D kocie oczy ok?
OdpowiedzUsuńTy jak zawsze piękna, nie ma co komentować ;)
ukradłabym Ci te dwie pary spodni ;D są świetne!
OdpowiedzUsuńa w ogóle wow, ale masz gładką twarz! ;D
Bardzo podoba mi się Twoja fryzurka, i blog z koim motywem super :)
OdpowiedzUsuńNieustanni podziwiam Twoją urodę. Oraz z zestawu sobotniego: szare spodnie i buty i żakiet i koszulkę <3
OdpowiedzUsuńSpodenki i leginsy? Hmmm, nie zestawiłabym sama, ale bardzo mi się podoba. No i kolor marynarki super, mam kurtkę w prawie identycznym kolorze i nie byłam pewna przy ostatnim dobieraniu jej z różowym, pudrowym t-shirtem, no i jestem już pewna, że świetnie to współgra.
OdpowiedzUsuńNapisowa koszulka świetna. A razemz szalem i marynarką wygląda jeszcze lepiej.
OdpowiedzUsuńA fryzura... Fryzura to nie wszystko:) Szczególnie, jak ma się u boku takiego kocura:)
Pozdrawiam i życzę więce takich udanych, choć może bardziej słonecznych wycieczek^^
to widzę, że się obie szlajałyśmy weekendowo ;D
OdpowiedzUsuńcudowne masz te haremy szare! no i pozdrów Kota ;))
jak dla mnie: marynarka i szal najpiękniejsze :) złożyłaś papiery na Uniwersytet Przyrodniczy, że będziesz miała za darmo wstęp do ogrodu? ps. odwiedź jeszcze japoński - warto :)
OdpowiedzUsuńWow, oba zestawy bardzo mi się podobają, połączenie spodenek z legginsami świetne(chyba zmałpuję;)) ale drugi zestaw jest MEGA-cudne spodnie, ten kolor marynarki... jestem pod wrażeniem:O
OdpowiedzUsuńPoza tym fajnie było zobaczyć okolice swojej dawnej uczelni:)
riennahera: oj no, to tylko taki malutki wylewik :P
OdpowiedzUsuńweronika: teraz już tak, ale to niestety nie jest dar od matki natury :P jestem po wielu bolesnych zabiegach bo miałam z nią dużo problemów :/
kociaszafa: bo wiadomo, koty rulez :P
thonia: zatem, do dzieła!
blu: nie, ogród należy do uniwerrsytetu wrosławskiego, a darmowy wstęp ma wydział biologiczny. ale ponoć up miał to od nich kupić, to wtedy mój kot będzie miał za darmo ;) japoński będzie przy następnej okazji.
karolina: jesteś z uw?! jak tak to będę miała do Ciebie parę pytań ;P
Cieszę się,że trafiłam na Twojego bloga,bo po pierwsze masz oszałamiającą urodę,po drugie fajne stylizacje,rzeczywiście nie "babciowate"
OdpowiedzUsuńPS A możesz napisać coś o zabiegach na twarz-też mam problemy z cerą ,tyle że u mnie np.mikrodermabrazja odpada,bo mam płytko unaczynioną skórę
anuszka: u mnie była to własnie głównie mikroderm., ok 6-ciu zabiegów, do tego zawsze kwasy, raz dostałam zbyt mocne i wyżarło mi skórę na połowie twarzy..:/ strasznie piekło ale potem w tym miejscu miałam najlepszą cerę ;) oprócz tego w domu używałam różnych mazideł, ale nie będę Ci żadnych polecać bo przepisała mi je dermatolog i były z antybiotykiem więc powinnaś mieć je dobrane indywidualnie. one chyba najbardziej mi pomogły, stosowałam je dwa razy dziennie, co prawda mocno szczypały ale po miesiącu była już bardzo widoczna poprawa.
OdpowiedzUsuńTo ja w ramach porozumienia tych babciowych i niebabciowych szafiarek zapytam, czy dawno kupowałaś te spodnie w zarze? ;)
OdpowiedzUsuńO jak miło zobaczyć znajome kąty :D Chociaż we Wrocławiu często bywam i za każdym razem jak jestem to wysiadam z tramwaju blisko ogrodu botanicznego, to jeszcze nigdy w nim nie byłam :/ chyba będę musiała to jakoś nadrobić ;)
OdpowiedzUsuńAż zazdroszczę, że będziesz studiować w tym pięknym mieście :D
A stylizacje jak zawsze cudne! I tak Twoja niezwykła uroda :D No po prostu przepięknie! :D
a to istnieje podział na babciowe i niebabciowe szafiarki? :D coś mnie chyba ominęło ;)
OdpowiedzUsuńps. nie wiem jak wydział biologiczny, ale UWr to baaardzo fajna uczelnia :) mówię to ja - studentka :D
marzymska: hmm..kilka miesięcy temu, ale na pewno w tym roku. myślę, że to był marzec.
OdpowiedzUsuńmiuska: nadrabiaj i to szybko! warto :)
blu: no właśnie słyszałam, że ludziom się podoba i bardzo mnie to cieszy :) tylko ja kurczę progów nie znam, a na necie nigdzie ni ma :(
Niestety nie z UW, studiowałam na medycznej i przez teren uniwersytetu(wtedy nosił nazwę Akademii Rolniczej) często przechodziłam w drodze na swoja uczelnię:)
OdpowiedzUsuńMieszkałam we Wrocku przez 10 lat, więc zawsze z sentymentem oglądam zdjęcia znajomych kątów:)
karolina: aaa bo Ty mówisz o uniwerku przyrodniczym (bo tak się teraz nazywa akademia rol), mój chłopak tam studiuje i na razie jest masakra, no ale zobaczymy jak będzie po pierwszym roku ;) a koło medycznej też często chodzę i muszę przyznać, że prezentuje się świetnie.
OdpowiedzUsuńszukam idealnego różowego szala od stuleci, a TY piszesz tylko yyy.. ;D
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie wyglądasz, zwłaszcza te shorty mi się podobają!
a jeśli chodzi o fryzurę, to marzę o takiej krótkiej fryzurcę jak Ty masz, ale niestety wiem, że będę źle wyglądała, więc mi też pozostaje iść w kąt..
estera: bo akurat dzień wcześniej zerwałam metkę! :P ale mama powinna pamiętać gdzie go kupiła więc jak wróci z pracy to wypytam. a ja za nim się obcięłam byłam wręcz przekonana, że będę źle wyglądać. także no. :P
OdpowiedzUsuńach te Twoje oczy.....śliczna z Ciebie młoda osóbka!
OdpowiedzUsuńOjoj cudowny łikend :) To KOTu się podobało mimo braku teatru ?? :*
OdpowiedzUsuńKOT: no ile razy mam kotu powtarzać, że kot kotu wystarczy? :3
OdpowiedzUsuńwygladasz cudnie, a juz drugi zestaw -pieje z zachwytu
OdpowiedzUsuńmasz cudowna cere, u mnie kwasy i wysyp, bede sie pocieszac, ze kiedys..moze.. moja bedzie przypominac Twoja heh
pzdr :)
6roove: jeśli to Cię pocieszy, to ja ze swoją walczyłam 7 lat..ale warto było ;)
OdpowiedzUsuńszorty i leginsy to ostatnio moj ulubiony zestaw niezaleznie od okazji :) swietny blog, so far stylizacja z szarymi spodniami, zoltymi skarpetami i pieknymi baletkami z promodu zdobyla moje serce. gratuluje konca matury! :)
OdpowiedzUsuńWygląd z soboty podoba mi się najbardziej.
OdpowiedzUsuńP.S. ja tez jestem zapatrzona w Twoją fryzurę, jest świetna!
I frzura świetna, i twój kotek taki.. Mrau :>
OdpowiedzUsuńHihihi trzeci blog na którym widze moje buty, a i tak jak króluję z moją ich ceną ^^
beautiful photos! saw u on look 10!
OdpowiedzUsuńxxx
sydneygirl
Lovely outfit.
OdpowiedzUsuńPlease pay a visit to my fashion blog
http://passionforfashion3.blogspot.com/
thanks :)
Jaka Ty jesteś piękna... Marynarka i spodnie bardzo mi się podobają, chociaż spodnie chyba nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńA ja przeglądałam Twojego bloga jeszcze rano, leżąc w łóżku, a że wtedy jestem bez soczewek i wszelkich innych wspomagaczy, to tak przeglądam te zdjęcia aż dochodzę do ostatniego i myślę sobie 'O kurde, ale ten gościu ma czerwone oczy...ale musi sobie w żyłę dawać, ja pierdziele". Po czym gdy już założyłam soczewki i jeszcze raz spojrzałam na zdjęcie, to dopiero się pokapowałam, że mu 'dorobiłaś' te czerwone kropki. Uhh, wstrętna Kotowa, żeby tak Łucję oszukiwać! ;)))
OdpowiedzUsuńJak zwykle super wyglądasz!
OdpowiedzUsuńA Kota z weterynarii kojarze ;)
Niesamowicie podoba mi się twój sobotni look. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie zestawienia
ewko: najwygodniejszy ciuch ciuchów,zgadzam się.
OdpowiedzUsuńłucja: ale kot naprawdę tak wygląda! :D
aga: serio? bo teraz mój kot zachodzi w głowę,którą agą jesteś i mu to spokoju nie daje ;P
jakie ty masz piękne oczy!!!!
OdpowiedzUsuńpodoba mi się długość spodenek.
oficjalnie zostaję fanką twojego bloga:)
OdpowiedzUsuńspodnie b.fajne
OdpowiedzUsuńDrugi zestaw naprawdę świetny. Lekko na luzie i elegancko efekt świetny ; D Bardzo podoba mi się kolor kurtki ;)
OdpowiedzUsuń