wtorek, 4 sierpnia 2009

38-pozłacana.

wiem, że częstotliwość z jaką dodaję nowe posty jest co najmniej mało imponująca, ale ostatnio tyle się dzieje, że naprawdę nie mam głowy do robienia sobie zdjęć.
po pierwsze: w ten weekend, na kociej działeczce, odbyła szalona impreza taneczna. w doborowym towarzystwie podrygiwaliśmy od 18 do 4 rano aby na 3 godziny polegnąć w namiotach, a następnie udać się na cały dzień na basen (uwierzcie, że po przeskakanej nocy w miejscu, w które nie wie co to przyzwoite warunki sanitarne, dzień w wodzie jest tym o czym marzyliście przez cały czas, leżąc w małym i dusznym namiocie). kiedy już wróciliśmy jedyną rzeczą, którą byłam w stanie zrobić było padnięcie na łóżko ;)
po drugie: wczoraj oglądałam drugie mieszkanie i chyba się na nie z dziewczynami zdecydujemy. nie jest to pałac, ale ma 50m kw, świetną lokalizację i kosztuje tylko 1400 zł ! (plus opłaty oczywiście). a ja już mam w głowie szczegółowy plan jak je upiększyć ;)
po trzecie: szykuję się do kolejnego wyjazdu. jutro, razem z moim kotem, wyprawiamy się na śląsk i okolice(konkretnie katowice, czeladź, sosnowiec) do kociej rodzinki. zabawimy tam około tygodnia, ale myślę, że w międzyczasie uda mi się wstawić jakiś nowy post. jeśli maciuś użyczy mi internetu, oczywiście :)
jeśli chodzi o wymówki to to by było na tyle. teraz, korzystając z tego, że już siedzę przed tym komputerem i piszę tą notkę odpowiem na parę pytań, które pojawiły się w komentarzach:

1) taaak, kot i filip to jedna i ta sama osoba ;) w sumie jak tak patrzę na moje chaotyczne wypowiedzi to się wcale nie dziwię, że niektórzy się pogubili. i żeby wyjaśnić tą sprawę do końca: kot jest nie tylko filipem, a filip nie tylko kotem. obydwaj są moim ukochanym wybrankiem ;)
2) blizna, którą często możecie podziwiać na zbliżeniach to pamiątka po drzwiach od łazienki. to było daaawno temu. z całego wieczoru, w który to się stało pamiętam tylko jedną rzecz. jak wpadłam w histerię, gdy dowiedziałam się, że w szpitalu będą mi robić jakieś zdjęcia. 'zdjęcia!?! w PIŻAMIE!?' ;P no ale miałam wtedy może 4 latka i nie znałam pojęcia rentgen.
3)nieee..nie mam wschodnich korzeni ;) jestem polką z dziada pradziada, a mój typ urody jakoś nigdy nie wydawał mi sie specjalnie egzotyczny. ale skoro tak się prezentuję to nic tylko się cieszyć!
4)znów pojawiły się pytania dotyczące moich studiów, więc napiszę jeszcze raz. uniwerek wrocławski, kierunek biologia z chemią.
5)na koniec odpowiedź dotycząca wzrostu. sporo osób o to pytało dlatego zdradzę-171 cm.
tyle!
tymczasem pozdrawiam i zostawiam Was ze zdjęciem z niedzieli. do napisania!

Photobucket

marynarka z cekinów: monnari
czarna bluzka: chyba orsay
kolczyki: orsay

fota: kot

40 komentarzy:

  1. ja bym chętnie zobaczyła więcej zdjęć tegoż intrygującego ciuszka :>

    OdpowiedzUsuń
  2. fiu fiu...gwiazda w złocie;)...ale ty wysoka jesteś...chociaż patrząc na zdjęcia i tak "dałabym "Ci więcej;)

    OdpowiedzUsuń
  3. gorączka sobotniej nocy? ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurczę,jesteś tak zjawiskowo piękna, a zdajesz się być tego całkiem nieświadoma- to urocze:)aaa i ze swoim Kotem tworzycie bardzo sympatyczny duet, życzę Tobie dużo szczęścia, wydajesz się być naprawdę świetną, pozytywną osobą:)
    podglądaczka

    OdpowiedzUsuń
  5. Ha, jak bylam mala to obcielam sobie czubek ucha. Wlasciwie "nadcielam" i pan doktor powiedziel, ze trzeba to obciac do konca. Malo z tego wszystkiego kumalam, ale jak na pogotowiu starszy czlowiek zblizyl sie w moim kierunku z wielkimi nozycami rozdarlam sie na calego. Powiedzial potem, ze tak zlego dziecka nie widzial, a ja po prostu bylam swiecie oburzona! Obciac mi ucho? Bez spytania mnie czy mam na to ochote???!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podpisuję się pod prośbą laff ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. 1400 za mieszkanie to w miare przyzwoita cena - jesli nie wypadaja klepki z podlogi i da sie zamknac okno - jest ok ;D

    nie jestem fanka cekinow i chyba wolalabym, zeby marynarka sie nie blyszczala, ale wygladasz w niej bardzo dobrze, wiec podziwiam za odwage ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam te Twoje ubrania, a "chaotyczne" notki jeszcze bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chciałabym zobaczyć, jak marynarka prezentuje się w pełnym słońcu. To zdjęcie chyba nie pokazuje całego jej uroku. Musi niesamowicie świecić.:)

    OdpowiedzUsuń
  10. widze jakis fantastyczny nowy ciuszek :)
    prezentuje sie imponujaco

    OdpowiedzUsuń
  11. szafa madziary: a ja zawsze uważałam się za niską, może to dlatego, że spora część moich koleżanek jest ode mnie wyższa, a mój chłopak ma prawie 190cm..przy nim zawsze czuję się niska ;)
    fermina: raczej gorąc niedzielnego wieczoru :P chociaż ta sobota faktycznie mogłaby wpasować się w klimat tego filmu :)
    anonimowy: no cóż, lubię siebie, ale faktycznie nie uważam się za jakąś piękność. tym bardziej miło mi czytać coś takiego, dzięki w imieniu swoim i kota oczywiście ;)
    hortensja: o matko..! ta historia jest nieco makabryczna :) a lekarz musiał być okropny! jak można tak potraktować małe, poranione dziecko??
    blu: no to chyba Cię zaskoczę, mamy nowe, plastikowe okna! :D a to mieszkanie to najtańsze jakie udało mi się wyhaczyć po przeglądnięciu blisko 1000 ofert na necie..wrocław jest drogi :(
    pozyjemy zobaczymy: uff..no to już mi lepiej :))
    paluina: też mi się wydaje, że ta marynara zasługuje na lepsze zdjęcie, postaram się o to!

    OdpowiedzUsuń
  12. wiem, że otagowałaś mnie huhuhu dawno temu, ale wreszcie napisałam notkę i odpowiedziałam na pytania :)

    OdpowiedzUsuń
  13. derya: lepiej późno niż wcale ;) biorę się za czytanie!

    OdpowiedzUsuń
  14. a możesz zdradzić ile za to cudo z monnari zapłaciłaś? :)

    OdpowiedzUsuń
  15. angelika: kuuurczę, kupiłam ją na przecenie za jakieś 50-60zł chyba, ale głowy nie dam uciąć poszukam paragonu i sprawdzę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. oh, przepiękna marynarka! <3
    sama chcę taką znaleźć ale w blado różowym lub niebiekim kolorze.

    OdpowiedzUsuń
  17. KOT wyglądasz w tym ciuchu jak w futrze jakimś i ruszasz rączkami jak Dominik i jesteś trochę passe ale nie do końca (abdomen) bardzo ładne kolczyki, bardzo śliczna twarz :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Właśnie mi przyszło na myśl: Złotko Ty moje :* :* :* :D

    OdpowiedzUsuń
  19. dominika: kurczę, teraz to ja też taką chcę! :D
    kot: TY mi tu nie wyskakuj z abdomenem bo ja zacznę rozpowiadać o Twoim wiecznie sterczącym paseczku z tych lanserskich, obcisłych spodenek! :P i co to ma znaczyć z tym futrem??

    OdpowiedzUsuń
  20. No ciuch jest rozmazany i mi przypomina trochu futro takie :]

    OdpowiedzUsuń
  21. ja Cie rozumiem, też płacę 1400 z chlopakiem ;) ha! i tez mamy plastikowe okna! ale serio, ogladalismy rozne mieszkania i za niebotyczne ceny ludzie oferowali wlasnie odpadajace klepki czy niezamykajace sie okna. masakra jakas. mowie o Warszawie, ale we Wroclawiu jest podobnie. ciekawa jestem, co bedzie, jak ja bede chciala we Wrocu mieszkanie wynajac, bo mieszkanie z mama juz niestety nie wchodzi w gre ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. no wiem,ludzie czasami próbują wcisnąć okropne rzeczy za jeszcze gorsze ceny :/ jeśli będziesz szukać mieszkania we wrocku to jedynym słusznym terminem jest pierwsza połowa lipca. wtedy jest najwięcej ofert i są naprawdę atrakcyjne. teraz niestety wybierałam spośród resztek dlatego jest jak jest,no alenie ma co narzekać, zmienimy to mieszkanie w jeden dzień niedo poznania ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. O mamo! 50 m2 i 1400 zł :D Ja będę wynajmować 28 m2 i płacić 1100 :/ No ale to w Wawie, gdzie ceny są o dużo za duże :/
    Na taką imprezę działkową również z wielką chęcią bym się wybrała :D Uwielbiam :D
    A złota marynara jest bardzo ciekawa :D I już masz takie długie włosy :D Szybko Ci rosną :D

    OdpowiedzUsuń
  24. taaaaaaaaaaak oj taaaaaakkkkkkkkk ;-)

    OdpowiedzUsuń
  25. miuska: o kuuuurcze, a ja myślałam, że wroc jest drogi! no ale muszę też przyznać, że to była najtańsza oferta jaką znalazłam w przeciągu 3 miesięcy, a mieszkanie nie jest piękne:/ ale będzie, oj bęeedzie ;P a włosy faktycznie szybko mi rosną, chętnie bym znowu ścięła, ale filipek mi nie pozwala :(
    podszewka: :D

    OdpowiedzUsuń
  26. No marynarka super- błyszczysz :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Śliczna dziewczyna z Ciebie i pięknie Ci w złocie!!!

    OdpowiedzUsuń
  28. Już od dawna obserwuje Twój blog, a dzisiaj w końcu postanowiłam coś napisać:). Jesteś piękna i kreatywna, oryginalnie łączysz ubrania. Na wielu zdjęciach masz na głowie opaskę (turban?) która do Ciebie bardzo pasuje- jest naprawdę szalenie twarzowa:). Zazdroszczę opalenizny, ja jestem z natury blada jak córka młynarza i nie mogę się opalić. Życzę powodzenia na studiach! Aha i niech Ci się dobrze żyje w nowym mieszkaniu :).

    Asia.

    OdpowiedzUsuń
  29. to jest piękne *.*
    całkowicie mnie opętała chęć posiadania tego arcypięknego żakietu!

    ps - i jak z mieszkaniem?? pisz, pisz, bom ciekawa :D powodzenia :*

    OdpowiedzUsuń
  30. no widzisz, tyś się spisała a ja jeszcze pytam o mieszkanie ^^
    też mam podobne, że 50km2 ale niestety o 200 zł droższe. i też myślę z kol nad upiększeniem, to największa frajda! ;D

    OdpowiedzUsuń
  31. Takie cudeńka w Monnari? Jestem pod wrażeniem. Fajne ją połączyłaś.

    OdpowiedzUsuń
  32. asia: bardzo dziękuję za ten naprawdę miły komentarz :) a co do opalenizny to może bladości Ci po prostu pasuje? ;)
    baśka: u nas nie ma się nad czym zastanawiać. TRZEBA je upiększyć :P

    dziękuję Wszystkim za miłe słowa :)

    OdpowiedzUsuń
  33. taka z Ciebie Audrey Tautou z węglikami w oczach ;-)

    OdpowiedzUsuń
  34. Bladość może i do mnie pasuje, ale czasami wydaję się przezroczysta z racji tego, że mam też jasne oczy i włosy;). To może teraz na temat- czekam na nowa notkę!:)
    Pozdrawiam :)
    Asia.

    OdpowiedzUsuń
  35. Lecę do Monnari i mam nadzieje że znajdę tam to cudo!

    OdpowiedzUsuń
  36. asia: czasami chciałabym mieć taką 'skandynawską' urodę :) a notkę już szykuję!
    styledigger: no to leć bo ja w opolu wzięłam ostatnią!

    OdpowiedzUsuń