czwartek, 23 kwietnia 2009

3-kobieta pracująca.

zadnej pracy się nie boję..;)



Strój, jak widać, bardzo prosty. Spodnie już widzieliście, bluzeczka ma już sporo lat, ale nadal się w nią mieszczę (ledwo, ale kto by się przejmował). Jedynym stosunkowo ciekawym elementem wydają się być sandały założone na grube, szare skarpety (wiem, zdjęcie tego nie oddaje,wyglądają tu jak zwykłe rajty, w dodatku w jakimś niebieskawym odcieniu, fe!). Na początku nie mogłam się przyzwyczaić do tego trendu, kojarzył mi się z wypadami do Czech (daaawne czasy...), ale patrząc na takie zestawy jak ten co raz bardziej mi się to podoba. U mnie, póki co wersja lajt, ale nie długo będę musiała spróbować czegoś konkretniejszego!

Aha, szare 'bolerko' to tzw. sznurek. Nazwa ta została nadana przez Ewelinkę gdyz jego kształt przed zaaplikowaniem na ciało przypomina..sznurek :)



sznurek: bez marki

bluzeczka: cubus

spodnie: H&M

sandały: ryłko

zdjęcia: tato :)


6 komentarzy:

  1. Cudowna jesteś w tej bluzeczce :] Załóż jutro coś takiego też :D KOT

    OdpowiedzUsuń
  2. jutro to będę ślicznie wystrojona na zakończenie :P

    OdpowiedzUsuń
  3. to chyba filip wymyślił nazwe sznurek
    ewelina

    OdpowiedzUsuń
  4. i tak upadł mój światopogląd..:3 ja serio myślałam, że to ty

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj. Tylko buty- nie. Same w sobie są urocze, ale do prostej sukienki i gołych stópek, tutaj psują urok całego outfit'u.

    OdpowiedzUsuń
  6. agcior89: upss..za późno, poszłam tak do lidla :P

    OdpowiedzUsuń