nie wiem jak filipkowi się to udało, ale po raz kolejny wyciągnął mnie na dach swojego bloku. a ja naprawdę boję się tego miejsca. no nic, przynajmniej było gdzie zrobić zdjęcia. inna sprawa, że buty do tego stroju zostawiłam w domu (jechałam do niego na rowerze więc zmieniłam je na wygodniejsze, oczywiście zapomniałam, że będę mi potrzebne i nie spakowałam ich..). te tak średnio mi tu pasują, ale trudno, te właściwe pokażę innym razem. a dziś w zbliżeniu torba, o którą sporo osób pytało. dawno, dawno temu służyła do przechowywania bardzo starej i bardzo dużej kamery (wiecie jak one kiedyś wyglądały, z rączką, na te ogromne kasety), w związku z tym w środku jest wyłożona gąbką dlatego idealnie nadaje się do noszenia mojego aparatu (nie cierpię tych specjalistycznych plecaczków, są takie brzydkie, a zwykłe torby nie są bezpieczne). znalazłam ją na strychu dziadków filipka. za tydzień znowu do niech jedziemy, kto wie z czym wrócę tym razem..;)
czwartek, 30 lipca 2009
poniedziałek, 27 lipca 2009
36-tamagoczi.
prosty i wesoły zestaw na cieplejsze dni. jasny kombinezonik i sporo biżuterii. jako że góra jest dość mocno wycięta to zakładam pod spód top/bikini. odprułam go z kupionej kiedyś tam koszulki, sprawdza się doskonale.
a na dokładkę prezentuję timonka, standardowo pchał się do zdjęć więc niech ma w końcu te swoje 5 minut! ;)
a na dokładkę prezentuję timonka, standardowo pchał się do zdjęć więc niech ma w końcu te swoje 5 minut! ;)
sobota, 25 lipca 2009
35-prosto z roli.
a konkretniej z placu budowy wszelkiego rodzaju szaf, szafek i szafeczek. bo mama mojego kota postanowiła wymienić prawie każdy mebel swojego mieszkania. oczywiście od razu zgłosiłam chęć pomocy i zjawiłam się w pełnej gotowości. dobrze, że miałam ze sobą krótkie spodenki bo ta spódnica zupełnie nie nadaje się do pracy. choć wyglądam w niej jak chłopka :)
czwartek, 23 lipca 2009
34-krótko i na temat.
krótko. zdecydowanie krótko. bo w takim upale inaczej się nie da. a pod koszulką góra od stroju kąpielowego. żeby nie było wątpliwości, że sezon basenowy rozpoczęty! ;)
PS kto mnie znowu zabierze nad morze???
PS kto mnie znowu zabierze nad morze???
środa, 22 lipca 2009
33-masajka.
masajka. bo tak nazwał mnie kot kiedy zobaczył ten strój.
właściwie zestaw faktycznie wygląda trochę afrykańsko, ale wyszedł mi taki przez przypadek. sama sukienka to prezent od babci, należała kiedyś do niej i ponoć robiła w niej furorę ;) chustę akurat miałam na głowie, a biżuteria to zbiór tego co było pod ręką. buty niby kupione na jesień, ale okazały się być całkiem przewiewne i tak wygodne, że noszę nawet w upał. i to chyba tyle jeśli chodzi o ten strój. gorąc jest taki, że naprawdę nie jestem w stanie wydusić z siebie nic więcej dlatego lepiej się z Wami pożegnam bo jeszcze powypisuję jakieś głupoty. miłego dnia! :)
właściwie zestaw faktycznie wygląda trochę afrykańsko, ale wyszedł mi taki przez przypadek. sama sukienka to prezent od babci, należała kiedyś do niej i ponoć robiła w niej furorę ;) chustę akurat miałam na głowie, a biżuteria to zbiór tego co było pod ręką. buty niby kupione na jesień, ale okazały się być całkiem przewiewne i tak wygodne, że noszę nawet w upał. i to chyba tyle jeśli chodzi o ten strój. gorąc jest taki, że naprawdę nie jestem w stanie wydusić z siebie nic więcej dlatego lepiej się z Wami pożegnam bo jeszcze powypisuję jakieś głupoty. miłego dnia! :)
poniedziałek, 20 lipca 2009
32-jestem.
nareszcie z powrotem! chorwację i kaszuby na pewno będę wspominać bardzo miło, ale jednak nie ma to jak w domu (a szczególnie w swoim własnym, przewygodnym łóżku)!
stagnacja zapanowała tu okropna, a to dlatego, że te dwa wyjazdy nastąpiły bezpośrednio po sobie. już teraz szykują mi się kolejne dlatego szybciutko tu wpadam i dodaję coś żeby zupełnie pusto się nie zrobiło. postaram się też odwiedzić Was wszystkich i odrobić zaległości jak najszybciej.
a teraz strój jeszcze sprzed wyjazdu, fotki z wakacji dodam, ale jeszcze nie teraz. póki co idę trochę odsapnąć..miłego dnia!
marynarka: carry
koszulka: h&m
leginsy: yyy?
buty: zara
korale: chyba promod
torebka i zegarek: vintage
foty: kot
stagnacja zapanowała tu okropna, a to dlatego, że te dwa wyjazdy nastąpiły bezpośrednio po sobie. już teraz szykują mi się kolejne dlatego szybciutko tu wpadam i dodaję coś żeby zupełnie pusto się nie zrobiło. postaram się też odwiedzić Was wszystkich i odrobić zaległości jak najszybciej.
a teraz strój jeszcze sprzed wyjazdu, fotki z wakacji dodam, ale jeszcze nie teraz. póki co idę trochę odsapnąć..miłego dnia!
marynarka: carry
koszulka: h&m
leginsy: yyy?
buty: zara
korale: chyba promod
torebka i zegarek: vintage
foty: kot
UPDATE: gdyby nie basia zupełnie zapomniałabym wspomnieć o rzeczy bardzo ważnej! dużo osób o to pytało podczas mojej nieobecności dlatego już odpowiadam.dostałam się na studia ;P wiem, ogromne zaskoczenie ;) ku mojej radości są to te studia, które sobie upatrzyłam tj. biologia na uniwerku wrocławskim. wiem, próg jest taki, że specjalnym osiągnięciem to może nie jest, ale i tak się cieszę,a co!;) no i nie wyobrazam sobie, ze mogłabym studiować cokolwiek innego. teraz pozostaje mi tylko znaleźć mieszkanie. TYLKO?
Subskrybuj:
Posty (Atom)